Życie zawdzięczam łasce

Komórki rakowe coraz bardziej się rozprzestrzeniały. Nagle choroba się skończyła. Życie zawdzięczam łasce – wyznaje cudownie uzdrowiony za przyczyną bł. ks. Jerzego Popiełuszki z raka krwi François Audelan.

W kaplicy domu generalnego Sióstr Anuncjatek w Thiais pod Paryżem ks. bp Michel Santier rozpoczął w sobotę dochodzenie w sprawie cudownego uzdrowienia François Audelana za przyczyną bł. ks. Jerzego Popiełuszki. To otwarcie procesu kanonizacyjnego polskiego męczennika komunizmu. Potwierdzenie cudu jest podstawowym warunkiem do ogłoszenia bł. ks. Jerzego świętym.

– Oczywiście wyszedłem z choroby, w moim organizmie nie było już komórek rakowych, ale ja nadal byłem chory. To znaczy widoczne były skutki mojego długiego leczenia, szczególnie konsekwencje fizyczne dla ciała i zdrowia po kilku chemioterapiach, które przeszedłem. Dopiero kiedy zrobiono skaner całego mojego ciała, uświadomiłem sobie, że była w tym jakaś interwencja Boża, że nie wszystko można po ludzku wytłumaczyć – wyznaje w rozmowie z „Naszym Dziennikiem” François Audelan.

Okazało się, że skaner pokazał całkowite uzdrowienie. W organizmie chorego, który był już w stanie agonalnym, nie znaleziono żadnej komórki rakowej.

– Kiedy lekarka, która odczytywała to moje prześwietlenie, przyszła do mnie, zapytała, jakie podjąłem leczenie, o którym ona nic nie wie. Moje poprzednie prześwietlenie ciała pokazywało, że są przerzuty i komórki rakowe coraz bardziej się rozprzestrzeniają. A tu nagle wszystko się skończyło – wyznaje.

Do uzdrowienia doszło 14 września 2012 r. po modlitwie o wstawiennictwo bł. ks. Jerzego Popiełuszki, jaką przy będącym w bardzo ciężkim stanie chorym odmówił kapłan w jednym z podparyskich szpitali.

– Jesteśmy tutaj dlatego, że związani jesteśmy z Polską poprzez wydarzenie uzdrowienia François. Jesteśmy szczęśliwi, przyjmując tu tych wszystkich księży, także Marka Popiełuszkę, bratanka księdza Jerzego Popiełuszki, oraz Chantal i François, którzy właśnie dzisiaj obchodzą 34. rocznicę ślubu – powiedział na początku sobotniej Mszy Świętej ks. Bernard Brien, ksiądz, który modlił się nad umierającym François. Po niej odbyła się pierwsza i jedyna otwarta sesja publiczna w sprawie zbadania uzdrowienia. Teraz rozpoczną się zamknięte przesłuchania świadków. Mają one za zadanie uzasadnić, że uzdrowienie François było naprawdę cudem za wstawiennictwem ks. Jerzego Popiełuszki, niewytłumaczalnym z punktu widzenia medycznego.

Piotr Czartoryski-Sziler, Thiais

W: Nasz Dziennik, poniedziałek 22 września 2014 r.