Marek Jurek: ks. Popiełuszko inspirował działalność obrońców życia

Unikał ostrych słów i osądów. Pomagał. Szukał mieszkań dla kobiet w ciąży wyrzuconych na bruk. Przygotowywał te mieszkania, sprzątał – o takim zaangażowaniu ks. Popiełuszki w obronę życia mówili uczestnicy panelu „Pogaństwo zostało oddalone, lecz chyba nie do końca”, który odbył się podczas wczorajszej konferencji w Belwederze, poświęconej kapelanowi „Solidarności”. Uczestnicy panelu przypomnieli m.in., że to osoba ks. Jerzego Popiełuszki stała się inspiracją dla działań podejmowanych przez obrońców życia w Polsce, również w zakresie zmiany prawa.

Uczestnicy panelu przypomnieli, że podczas II Krajowego Zjazdu Delegatów NSZZ „Solidarność”, który obradował w Gdańsku od 19 do 25 kwietnia 1990 r., przyjęto uchwałę, będącą zobowiązaniem do podjęcia działań w obronie życia. Uchwałę przyjęto jako wotum w hołdzie zamordowanemu ks. Jerzemu Popiełuszce. Marszałek Marek Jurek zaznaczył, że projekt uchwały zgłosiła Barbara Frączek, lekarka i działaczka społeczna, z ramienia „Solidarności” posłanka na Sejm I kadencji w latach 1991-1993, a prywatnie siostra Mariana Krzaklewskiego. Przedstawiła ten projekt właśnie jako wotum po śmierci ks. Popiełuszki, która miała przecież miejsce zaledwie 6 lat wcześniej. – Uchwała ta była wielką siłą dla późniejszych działań podjętych w obronie życia w Sejmie – mówił Marek Jurek.

Czy ks. Popiełuszko mógłby być patronem obrońców życia? Podczas panelu przywołano opinię ks. Stanisława Małkowskiego, który wyrażał przekonanie, że tak. Zwracał on uwagę, że ks. Popiełuszko wobec słabości ludzkiej unikał ostrych sformułować. Szukał dobra i zrozumienia. Działał w konkretnych, małych sprawach. Według przytoczonego również świadectwa skarbnika „Solidarności” regionu Mazowsze ks. Popiełuszko organizował mieszkania dla młodych matek, które znalazły się bez dachu nad głową. Znajdował lokale i podejmował konkretne prace – szorował podłogę, czyścił łazienkę, tak, by w danym miejscu można było zamieszkać.

Ks. Dariusz Kowalczyk SJ, który mówił nt. „siły bezsilnych” w kwestii obrony życia, zwrócił uwagę na znaczenie takich właśnie „małych spraw”. Podkreślił, że poziom zakłamania, z którym mamy obecnie do czynienia, jest być może większy niż w czasach ks. Popiełuszki, gdy zło starało się przynajmniej zachowywać pozory racjonalności. – Dziś aborcja przedstawiana jest jako dobro, jako prawo człowieka, wpisywana jest do Konstytucji – mówił jezuita. Wyjaśniał, że paradoks „siły bezsilnych” wiąże się z zachętą, by wobec siły przeciwnika nie popadać w zniechęcenia, ale robić swoje. Tworzyć choćby małe wyspy wartości, które będzie można przekazać kolejnym pokoleniom. – Ostatnie słowo należy do Baranka. Taką nadzieję głosił ks. Popiełuszko – mówił ks. Kowalczyk.

maj / Warszawa