Nie ulec złu

Trzeba walczyć ze złem, nie z człowiekiem, który jest ofiarą zła. To nauczanie bł. ks. Jerzego Popiełuszki zostało przypomniane w czasie obchodów 35. rocznicy śmierci męczennika. W tym dniu obchodzone było po raz pierwszy nowe święto - Narodowy Dzień Pamięci Duchownych Niezłomnych.

Przy grobie bł. ks. Jerzego Popiełuszki w sanktuarium jemu poświęconym na warszawskim Żoliborzu zgromadziły się w sobotę wieczorem rzesze wiernych, poczty sztandarowe "Solidarności", liczni kapłani, osoby zakonne. W czasie Mszy św., które przewodniczył ks. kard. Kazimierz Nycz, metropolita warszawski, modlono się o kanonizację błogosławionego. W homilii ks. bp Józef Guzdek, ordynariusz polowy Wojska Polskiego, ukazał Księdza Jerzego jako gorliwego obrońcę wiary i godności człowieka. - Zawsze stosował się do słów Jezusa "zło dobrem zwyciężaj" - przypominał, przywołując słowa męczennika, że przemoc jest oznaką słabości, nie siły. - Warunkiem pokonania zła jest bezgraniczne zaufanie Bogu oraz współpraca z Nim przez cierpliwość, wielkoduszność, łagodność, miłość nieobłudną, głoszenie prawdy i oręż sprawiedliwości - podkreślał ks. bp Guzdek.

Zwracał jednocześnie uwagę, że walka ze złem nie należy do przeszłości. - W wielu rejonach świata nadal leje się krew niewinnych i śmierć zbiera obfite żniwo. Panoszą się kłamstwo i przemoc, deptane są podstawowe prawa człowieka, o które walczył błogosławiony męczennik, w tym prawo do życia od poczęcia do naturalnej śmierci. Podejmowane są próby zamykania ust tym, którzy głoszą pozytywną naukę o małżeństwie jako związku mężczyzny i kobiety. Żyjemy w świecie, w którym polityczna poprawność już nie pozwala nazywać zła po imieniu, nie wolno nazywać łamania Bożych przykazań grzechem z obawy, że zostaniemy oskarżeni, iż ktoś poczuł się dotknięty. Zdarzają się także przypadki cynizmu i pogardy wobec ludzi ze względu na ich przekonania religijne oraz profanacji tego, co dla ludzi wierzących jest święte - wskazywał ordynariusz polowy Wojska Polskiego. Akcentując jednocześnie, że spotkanie z Księdzem Jerzym uczy nas, że złu, kłamstwu nigdy nie można ulegać.

Podkreślali to także wierni przybyli do grobu męczennika komunizmu. Podobnie jak zamordowany kapłan, musimy dziś zdecydowanie i bezkompromisowo bronić prawdy. - Trzeba też strzec godności człowieka i nienaruszalności życia ludzkiego od poczęcia aż do naturalnej śmierci. Niestety, w dzisiejszym politycznie poprawnym świecie "bezkompromisowość" to bardzo złe słowo i - podobnie jak "tolerancja" - często przewrotnie definiowane. Człowiek, który nie chce iść na kompromis ze złem, z kłamstwem, z brzydotą, jest piętnowany, ośmieszany - wskazuje w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" Łukasz z Wrocławia.

W Polsce jest ciągle wiele do zrobienia. - Pewnych spraw trzeba się uczyć przy grobie Księdza Jerzego, który oddał życie za wiarę, za prawdę, za wolność. Mimo że mamy rząd PiS, to pewne rzeczy zostały zapomniane. Czasami za dużo jest targu politycznego, a za mało konsekwencji. Oczekiwałabym więcej, czy to jeśli chodzi o obronę życia, czy też o ochronę naszych dzieci przed tymi wszystkimi podejrzanymi "edukatorami", którzy chcą doprowadzić do demoralizacji młodego pokolenia - powiedziała nam pani Maria z Warszawy, która na uroczystości przyszła z trzyletnim synkiem Jasiem.

Rocznica męczeństwa Księdza Jerzego to od tego roku także Narodowy Dzień Pamięci Duchownych Niezłomnych. Dzisiejsi księża mogą od nich czerpać wzór heroicznej wierności wierze i swemu powołaniu. Jakie cechy Księdza Jerzego powinny być szczególnie widoczne w życiu współczesnych kapłanów?

- Z całą pewnością jego pobożność, bo całe swoje życie odnosił do Boga, do Maryi i swego kapłańskiego powołania. Także jego delikatność wobec ludzi i otwartość na ich inicjatywy oddolne. Życie Księdza Jerzego to było reagowanie na potrzeby konkretnych ludzi, takie też było jego duszpasterstwo i to jest wzór dla nas - zauważa w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" ks. prałat Kazimierz Gniedziejko, proboszcz z Józefowa.

Po Mszy św. wierni mogli uczcić relikwie bł. Księdza Jerzego w poświęconej wcześniej, odnowionej kaplicy. W specjalnej gablocie wystawiona w niej została sutanna, jaką miała na sobie męczennik w momencie śmierci. Uroczystości zakończyło złożenie wieńców przez delegacje władz państwowych, służb mundurowych, "Solidarności" oraz licznych instytucji.

za: Sławomir Jagodziński, Nie ulec złu, w: Nasz Dziennik nr 245/2019, s. 11.