Bydgoszcz: modlitwa w 27. rocznicę męczeńskiej śmierci bł. ks. Jerzego Popiełuszki

Rozważaniami i modlitwą różańcową rozpoczęto w Bydgoszczy obchody 27. rocznicy męczeńskiej śmierci ks. Jerzego Popiełuszki. Ten niezwykły kapłan – dzisiaj już błogosławiony – wyruszył 19 października z kościoła Świętych Polskich Braci Męczenników w swoją ostatnią, męczeńską drogę.
Ksiądz Tadeusz Łukaszczyk, który wygłosił kazanie, podkreślił, że bł. ks. Jerzy Popiełuszko – trafiając do serc pojedynczych osób – stworzył wielką i silną wspólnotę wiernych, myślących w podobny sposób, a więc wzniośle i właściwie. – Człowiek we wspólnocie kształtuje najpiękniejsze cechy swojego charakteru i osobowości. We wspólnocie odpowiada za świat wartości. Kiedy zamknie się do wymiaru osobistego, co jest domeną tego czasu, można nim manipulować. Nie jest w stanie skonfrontować siebie z tym, co jest istotne do życia. Trzeba skorzystać z charyzmatu kapłana męczennika. On nikogo nie chciał bić, nie nawoływał do rewolucji. Pragnął, aby ludzie odważnie przeżyli te lata – powiedział kapłan.

Według kustosza Sanktuarium Nowych Męczenników, ks. prałata Józefa Kubalewskiego, siłą oddziaływania bł. ks. Jerzego Popiełuszki było „autentyczne życie prawdami Ewangelii’. – Można powiedzieć paradoksalnie, że on nie robił nic wielkiego i nie głosił nic wielkiego. To z prawd Ewangelii wynikało jego zawołanie, aby „zło dobrem zwyciężać”. On wiedział i uczył nas, że miłość jest tą siłą, która wszystko zwycięża – nawet śmierć i szatana. Tą miłością jest Bóg – powiedział.

„Tylko ten może zwyciężać zło, kto sam jest bogaty w dobro, kto dba o rozwój i ubogacanie siebie tymi wartościami, które stanowią o ludzkiej godności dziecka Bożego. Odnawiać dobro i zwyciężać zło, to dbać o godność dziecka Bożego, o godność swoją, ludzką. Życie trzeba godnie przeżyć, bo jest tylko jedno!” – mówił podczas rozważań różańcowych w grodzie nad Brdą bł. ks. Popiełuszko. – Nie było mnie wówczas w świątyni na Wyżynach. Byłem natomiast na jego pogrzebie, a później przez 27 lat pełniłem służbę przy grobie ks. Jerzego. I wciąż trwa we mnie takie niedowierzanie, że to wydarzyło się naprawdę – powiedział Marian Włazik z Bractwa Oblatów Świętej Brygidy.

W procesji z darami przyniesiono jeden z 25 kożuchów, które zostały w 1984 roku przekazane przez górali z Nowego Sącza osobom czuwającym przy grobie kapłana męczennika. Pozostanie on na zawsze w sanktuarium na Wyżynach. Po Mszy Świętej była możliwość ucałowania relikwii błogosławionego kapłana. W ubiegłym roku zostały one uroczyście wprowadzone do sanktuarium przez Prymasa Polski.
jm / Bydgoszcz
--
Katolicka Agencja Informacyjna
ISSN 1426-1413; Data wydania: 19 października 2011
Wydawca: KAI; Red. naczelny: Marcin Przeciszewski