19. Przejście do parafii p.w. św. Stanisława Kostki na Żoliborzu

19.
Przejście do parafii p.w. św. Stanisława Kostki na Żoliborzu

Losy człowieka pisane są nie zawsze tak prosto, jakbyśmy tego chcieli i oczekiwali. Tajemnica Bożego prowadzenia wymyka się prostemu opisowi, schematowi czysto ludzkiej logiki i układanki klarownych faktów i wydarzeń. Tajemnice Boże ujawniają się stopniowo, prowadzą własnymi drogami, respektując przy tym tajemnice naszego człowieczeństwa. Wydawałoby się, że ksiądz Jerzy powinien kontynuować swoje kapłańskie dzieła tak, jak to dotąd czynił. Stało się inaczej. 20 maja 1980 r. przeniósł się na Żoliborz, do parafii św. Stanisława Kostki. W tamtejszej parafii zwolniło się miejsce. Zachęcony przez swego przyjaciela, wspomnianego już Ks. Czesława Banaszkiewicza, zwrócił się do zacnego ks. Prałata Teofila Boguckiego z pytaniem, czy ten mógłby przyjąć go do parafii na rezydenta. Rezydent to kapłan, który z powodów, np,: zdrowotnych lub funkcji i zajęć pozaparafialnych, nie jest obciążony pracami we wspólnocie wiernych, jak księża wikarzy. Ks. Prałat Bogucki przychylił się do prośby ks. Jerzego i wybór został zaakceptowany przez Kurię Diecezjalna. Nowy proboszcz, bez wcześniejszego planowania czegokolwiek, stawał się stopniowo nieodłącznym ogniwem dzieła, które Pan Bóg przygotowywał i wspierał. Otaczając nowego kapłana prawdziwie ojcowską troską, był darem Bożej Opatrzności dla niego. Interesujący jest opis pierwszego wrażenia jakie zrobił na Księdzu Prałacie Boguckim ks. Jerzy: „Przyszedł do parafii prosty, nieśmiały, jakby zalękniony. Pytałem się w duchu, co za pociechę mieć z Niego będę. Do kazań się nie rwał, śpiewu unikał. Ale coś z Niego promieniowało. Coś mnie do Niego ciągnęło, coś było wspólnego. Był inny niż wszyscy, choć bezpośredni i taki swój"1.

Z opisu pracującej w kancelarii parafialnej s. Justyny Urygi, wynika, że zamieszkał w małym mieszkaniu na parterze: „Urządził je bardzo skromnie. Pod oknem stały półki na książki, obok łóżko i metalowe krzesło. Na ścianie drewniany krzyż"2. Zawsze rozdawał, co miał. Nikt nie odszedł od niego bez jakiegoś choćby maleńkiego drobiazgu. Nic więc dziwnego, że grupa studentów medycyny przeszła za swoim opiekunem na Żoliborz. Ponadto, do podstawowych zadań Ks. Jerzego nadal należała duszpasterska opieka nad Służbą Zdrowia. Kiedy więc ks. Prałat Bogucki zobaczył, jak ludzie garną się do swego kapłana, przeniósł Ks. Jerzego do zwolnionego, większego mieszkania, w którym były dwa pokoje. Jeden z nich mógł wówczas służyć na spotkania dyskusyjno-formacyjne z podopiecznymi.

W lipcu 1980 r. przyjął wakacyjne zaproszenie od swojej ciotki Mary Kalinowski, mieszkającej na stałe w USA. To ta krewna, odwiedzając rodzinę w Polsce i widząc potrzeby krewniaka, zakupiła mu za zgodą Kurii małą kawalerkę przy ul. Chłodnej. Później, w stanie wojennym, mieszkanie to zasłynęło z prowokacji funkcjonariuszy SB, którzy włamując się do pustego pokoju, podrzucali materiały prowokacyjne i obciążające, po to, aby po przeprowadzeniu prokuratorskiej rewizji, postawić przed sądem i oskarżyć o tzw. antypaństwową działalność duszpasterza Solidarności.
Miesiąc po powrocie z wakacji pojawiły się nowe wyzwania. Ogarniająca Polskę fala sierpniowych protestów nie ominęła Warszawy. Podobnie jak robotnicy z Pomorza, strajkujący hutnicy zwrócili się 31 sierpnia 1980 r. do Księdza Prymasa Wyszyńskiego o kapłana i o pozwolenie na odprawienie na terenie Huty Warszawa niedzielnej Mszy św. Ten zlecił swemu kapelanowi ks. Bronisławowi Piaseckiemu znalezienie odpowiedniej osoby. Przyjechawszy na Żoliborz, ks. Piasecki zamierzał poprosić o pomoc ks. Jerzego Czarnotę. Niestety, ten właśnie miał wychodzić do ołtarza, by sprawować ofiarę Mszy św. Tymczasem ludzie w hucie czekali. Wówczas, siedzący w zakrystii ks. Jerzy Popiełuszko zgłosił wolę podjęcia posługi wśród strajkujących.

Przez wstawiennictwo Maryi i bl. ks. Jerzego módlmy się za wszystkich robotników, aby w swoim codziennym trudzie doświadczali opieki Boga oraz świadomie otwierali się na Jego Miłość.

1. Zob.: broszura - Ks. Teofil Bogucki, Moje wspomnienia o ks. Jerzym Popiełuszce, Kościół św. Stanisława Kostki, Warszawa 1986, s. 4.

2. Zob.: Milena Kindziuk, Ksiądz Jerzy zwyciężał dobrem, Wydawnictwo S.S. Loretanek, Warszawa 2009, s. 59.