20. Pierwsza Msza św. w strajkującej hucie i nowe wyzwania

20.
Pierwsza Msza św. w strajkującej hucie i nowe wyzwania

Ostatnia niedziela sierpnia 1980 roku zupełnie zmieniła życie ks. Jerzego. On sam, w wywiadzie przeprowadzonym przez ks. Antoniego Ponińskiego, wyjawia tajemnicę tej przemiany: „Tego dnia i tej Mszy św. nie zapomnę do końca życia. Szedłem z ogromną tremą. Już sama sytuacja była zupełnie nowa. Co zastanę? Jak mnie przyjmą? Czy będzie gdzie odprawiać? Kto będzie czytał teksty, śpiewał? Takie, dziś może naiwnie brzmiące pytania, nurtowały mnie w drodze do fabryki. I wtedy przy bramie przeżyłem pierwsze wielkie zdumienie. Gęsty szpaler ludzi - uśmiechniętych i spłakanych jednocześnie. I oklaski. Myślałem, że Ktoś Ważny idzie za mną. Ale to były oklaski na powitanie pierwszego w historii tego zakładu księdza przekraczającego jego bramę. Tak sobie wtedy pomyślałem - oklaski dla Kościoła, który przez trzydzieści parę lat wytrwale pukał do fabrycznych bram. Niepotrzebne były moje obawy - wszystko było przygotowane: ołtarz na środku placu fabrycznego, i krzyż, który potem został wkopany przy wejściu, przetrwał ciężkie dni i stoi do dzisiaj otoczony ciągle świeżymi kwiatami, i nawet prowizoryczny konfesjonał. Znaleźli się lektorzy. Trzeba było słyszeć te męskie głosy, które niejednokrotnie przemawiały niewyszukanymi słówkami, a teraz z namaszczeniem czytały święte teksty. A potem z tysięcy ust wyrwało się jak grzmot: „Bogu niech będą dzięki!". Okazało się, że potrafią też śpiewać, o wiele lepiej niż w świątyniach. Przedtem była jeszcze spowiedź. Siedziałem na krześle, plecami niemal opierając się o jakieś żelastwa, a te twarde chłopy w usmarowanych kombinezonach klękali na asfalcie zrudziałym od smarów i rdzy. (...) Dla kogoś mogło to wyglądać na odświętność. A tak naprawdę było to zwyczajne. (...) Przecież to w końcu jest coś normalnego, że człowiek „odkrywa", widzi Boga także poza świątynią, tam gdzie mieszka, gdzie pracuje, gdzie wypoczywa. O taką świadomość wierzących Kościół zawsze zabiegał. Tyle lat uczyliśmy: módl się w pracy i pracą, niech Chrystus będzie przy Twoim warsztacie pracy. A to, o co prosił Papież: „Otwórzcie drzwi Chrystusowi". Wszystkie drzwi państw, systemów, ale i urzędów, i fabryk. I to się stało. Przecież to oni, prosili nas o Msze św. w swoich miejscach pracy. Z początku wiązało się to może z poczuciem jakiegoś zagrożenia, szukaniem oparcia w trudnych chwilach strajków. Ale z biegiem czasu nabrało innego wymiaru: żeby Chrystus, Kościół, współtworzył z nimi codzienność pracy, wysiłku, służby dla innych. I to doskonałe wyczucie, kiedy Chrystus, modlitwa są szczególnie potrzebne"1.

Ksiądz Jerzy, chłopak z Okopów, znający trud pracy na roli, uznający nieodzowność zdrowego uporu, by osiągnąć prawdziwy dobry cel i owoce ludzkiego wysiłku, uległ urokowi ducha jedności i prawdziwej troski o wspólne dobro. Zobaczył jak wyrasta to z prawdziwej i szczerej wiary w Boga. Po kilku latach pracy wśród robotników, Ksiądz Jerzy podsumowywał ten okres: „Zobaczyłem jak Ewangelia zmienia człowieka. Kiedy zwykle jako księża spotykamy się z ludźmi, najczęściej w świątyniach, może mniej to dostrzegamy. A tam byłem i jestem świadkiem „przebudzenia" tych ludzi. Nigdy przedtem nie słuchałem takich spowiedzi. Nigdy przedtem nie ochrzciłem tylu dorosłych ludzi. Czy wiesz, co to za wspaniałe odczucie, kiedy chrzci się trzydziestoletniego człowieka, który nigdy przedtem nie słyszał o Bogu? Nie ma teraz tygodnia bez takiego chrztu. Tak, czasami czuję zmęczenie. Brakuje mi czasu dla wszystkich. Najmniej mam go dla siebie. Ale nie czuję znużenia. Już nie potrafię zamknąć swego kapłaństwa w kościele, chociaż tylu różnych „doradców" podpowiada mi, że prawdziwy polski ksiądz nie powinien wychodzić poza kościelne ogrodzenie. Będę wśród moich robotników, dopóki tylko będę mógł..."2.

Przez wstawiennictwo Maryi i bl. ks. ferzego módlmy się za wszystkie ofiary komunizmu, a zwłaszcza za tych, którzy swoje życie stracili w spolecznych ruchach zmierzających do uznania godności osoby ludzkiej, którzy w prawości sumienia domagali się wdrażania dobrze rozumianej sprawiedliwości spolecznej.

1. Zob.: opr. Gabriel Bartoszewski OFM Cap, Zapiski. Listy i wywiady ks. Jerzego Popiełuszki (1967-7984), Oficyna Wydawniczo-Poligraficzna „Adam", Warszawa 2009, s. 104.

2. Zob.: opr. Gabriel Bartoszewski OFM Cap, Zapiski. Listy i wywiady ks. Jerzego Po-pieluszki (1967-1984), Oficyna Wydawniczo-Poligraficzna „Adam", Warszawa 2009, s. 105 i n.