23. Rok 1981 - trudny okres po śmierci Prymasa

23.
Rok 1981- trudny okres po śmierci Prymasa

Pogrzeb Księdza Prymasa Wyszyńskiego był manifestacją wiary. Uroczystości pogrzebowe ściągnęły pielgrzymów z całej Polski pod papieski krzyż z pierwszej pielgrzymki do Ojczyzny. Nic dziwnego, ten Wielki Pasterz Kościoła prawdziwie kochał nie tylko Chrystusa i Jego Matkę, ale każdego człowieka, każdy skrawek ojczystej ziemi. Wszyscy pamiętali, ile zrobił dla Polski i Kościoła. Nie można zapomnieć Jego zawierzenia naszego narodu Matce Najświętszej, którą obrał za szczególną opiekunkę swej biskupiej posługi. Wzorem swego poprzednika Prymasa Augusta Hlonda, wierzył, że to Maryja poprowadzi Kościół i Polskę do wolności. Składając na Jasnej Górze Śluby 'Narodu, powiedział: „(...) Odtąd Najlepsza Matko nasza i Królowo Polski, uważaj nas, Polaków jako naród za całkowitą własność Twoją, za narzędzie w Twych dłoniach na rzecz Kościoła świętego, któremu zawdzięczamy światło Wiary, moce Krzyża, jedność duchową i pokój Boży. Czyń z nami, co zechcesz! Pragniemy wykonać wszystko, czego zażądasz, byleby tylko Polska po wszystkie wieki zachowała nieskażony skarb Wiary świętej, a Kościół w Ojczyźnie naszej cieszył się należną mu wolnością; bylebyśmy z Tobą i przez Ciebie, Matko Kościoła i Dziewico Wspomożycielko, stawali się prawdziwą pomocą Kościoła powszechnego - ku budowaniu Ciała Chrystusowego na ziemi. Dla tego celu pragniemy odtąd żyć, jako naród katolicki, przez pracę ku chwale Bożej i dla dobra Ojczyzny doczesnej. Oddani Tobie w niewolę, pragniemy czynić w naszym życiu osobistym, społecznym i narodowym, nie wolę własną, ale wolę Twoją i Twojego Syna, która jest samą miłością. Oddając się Tobie za Kościół, który jest obecnym i żyjącym w świecie współczesnym Chrystusem, wierzymy, że przez Twoje ręce oddajemy się w niewolę samemu Chrystusowi i Jego sprawie na ziemi". Nic więc dziwnego, że wychowanek Prymasa - Ks. Jerzy wsłuchany w taki program duchowy, sam postrzegał swoje kapłaństwo również jako prawdziwą służbę ojczyźnie. Wynikało to z dostrzegania ścisłego związku między wiarą a wynikającymi z niej konkretnymi postawami i owocami czynów. Prawdziwa wiara nie jest oderwana przecież od tych spraw, którymi żyją na co dzień ludzie. Całe soborowe i papieskie nauczanie uwrażliwiało na istnienie tego związku. Na dodatek Papież Jan Paweł II zawarł ten program w swoim Totus Tuus oraz w stwierdzeniu: „człowiek jest drogę Kościoła".

Wkład i ofiarność Księdza Prymasa jasno i dobitnie docenił Jan Paweł II. Podczas drugiej wizyty w Polsce, w okresie stanu wojennego, w dniu 16 czerwca 1983 r. mówił w warszawskiej katedrze: „Dziękujemy dziś Trójcy Przenajświętszej za to ewangeliczne, paschalne dziedzictwo kardynała Stefana Wyszyńskiego, który pod krzyżem Chrystusa stawał zawsze razem z Maryją. Wszystko postawiłem na Maryję. Wobec Niej czuł się jak apostoł Jan, jak przybrany syn i jak rozmiłowany w Bogarodzicy niewolnik miłości. W tym bezwzględnym oddaniu znajdował swoją duchową wolność: tak, był człowiekiem wolnym i uczył nas, swoich rodaków, prawdziwej wolności. Był niestrudzonym rzecznikiem godności każdego człowieka oraz dobrego imienia Polski pośród narodów Europy i świata".

Od sierpniowego przełomu w 1980 świat rzeczywiście był wpatrzony w Polskę. Oddolny ruch społeczny domagający się niezależnych od władz komunistycznych, samorządowych struktur związkowych, budził zainteresowanie u jednych, a zaniepokojenie u drugich. Ksiądz Jerzy opisywał to: „Ci ludzie zrozumieli, że są silni, są mocni właśnie w jedności z Bogiem i Kościołem. I wtedy zrodziła się potrzeba pozostania z nimi. Pozostałem z tymi ludźmi. Byłem z nimi w czasie tryumfu i za to są mi bardzo wdzięczni. Byłem z nimi w grudniową czarną noc."1
Nadeszła bowiem prawdziwie czarna noc, tak dla narodu, jak i Kościoła, któremu w Polsce przewodził odtąd ks. Prymas kard. Józef Glemp.
Wspomniana noc sparaliżowała siły życiowe narodu, zmroziła wszelkie odruchy spontanicznej woli samoorganizowania się społeczeństwa w celu zaradzenia złu. O północy, 13 grudnia 1981 r. generał Jaruzelski wraz z Wojskową Radą Ocalenia Narodowego wprowadził stan wojenny.

Przez wstawiennictwo Maryi i bł. ks. Jerzego módlmy się, aby wysiłek i ofiara życia Księdza Prymasa Wyszyńskiego oraz Ojca Świętego Jana Pawia II przyniosły w naszej Ojczyźnie odrodzenie życia dojrzałą wiarą oraz wzrost troski o dobro wspólne.

1 Zob.: opr. Gabriel Bartoszewski OFM Cap, Zapiski. Listy i wywiady ks. Jerzego Popiełuszki (7967-7984), Oficyna Wydawniczo-Poligraficzna „Adam", Warszawa 2009, s. 110.