28. Reakcje Służby Bezpieczeństwa na duszpasterską działalność ks. Jerzego

28.
Reakcje Służby Bezpieczeństwa na duszpasterską działalność Ks. Jerzego

Władze i Służba Bezpieczeństwa podjęły wobec Ks. Jerzego przemyślany program publicznych szykan, infamii oraz prowokacji zmierzającej do tego, aby się załamał i zaprzestał posługi wśród pokrzywdzonych. Celem tej działalności było zniszczenie jego autorytetu i wpływu na ludzi. W prasie i telewizji zaczęto przekazywać wiadomości o rzekomych seansach nienawiści organizowanych przez księdza Popiełuszkę. Przodował w tym człowiek o pseudonimie Jan Rem. Na miesiąc przed zabiciem Ks. Jerzego pisał w prasie: „W kościele księdza Popieluszki urządzane są seanse nienawiści. Mówca rzuca tylko kilka zdań wyzbytych sensu perswazyjnego oraz wartości informacyjnej. On wyłącznie steruje zbiorowymi emocjami. (...) Wyznawcy sfanatyzowanego ks. Popiełuszki nie potrzebują argumentów, dociekań, dyskusji, nie chcą poznawać, spierać się, zastanawiać i dochodzić do jakichś przekonań. Chodzi tylko o zbiorowe wylanie emocji. Ks. Jerzy Popiełuszko jest więc organizatorem sesji politycznej wścieklizny. (...) Charyzmatyczny strój, który wodza i przewodnika z tłumu wyróżnia i wywyższa ponad masę ludzką, zapewnia ks. Popiełuszce przewagę nad słuchaczami, której nie trzeba wypracować. Cóż z tego, że ks. Popiełuszko mierzi, skoro w dzisiejszej wykształconej Polsce polityczni magicy są wciąż skuteczni. Podobnie: cóż z tego, że nie istnieje nic takiego jak ludzka dusza, skoro walka o rządy dusz trwa realnie. Bardzo to smutne, ale prawdziwe, póki ma swoją klientelę ks. Popiełuszko i wzięciem cieszą się jego czarne msze (...)"1.

Zapytany kiedyś, nie bez pretensji przez tych, którzy dali się ponosić emocjom, dlaczego nie wymieni w swoim kazaniu z nazwiska ludzi dopuszczających się bezprawia i kłamstw, na chwilę zamilkł, skrył twarz w dłoniach i po chwili odpowiedział: „Wy nic nie rozumiecie? Ja walczę ze złem, a nie ofiarami zła". Nie szukał rewanżu, nie wdawał się w jakieś utarczki, nie poddawał się emocjom i nienawiści. Zamknięty w sobie, milczał. Znosił w skrytości ducha swoje cierpienia. Nie czynił z nich tematu do plotek i resentymentów. Przecież jego program brzmiał: „zło dobrem zwyciężaj", dobrem - a nie emocjami i nienawiścią. Jego znajomi zdumieni byli jego postawą.
Ks. Prałat Bogucki opisał niektóre z metod stosowanych wobec ks. Jerzego: „Śledzili go i pilnowali dzień i noc. Gdziekolwiek się ruszył, jechali za nim trop w trop. (...) 12 czerwca 1983 r. - tj. na pięć dni przed rozpoczęciem drugiej pielgrzymki papieskiej do Polski - otrzymał wezwanie do prokuratora do Sądów na Lesznie. Pojechał, a za nim tłum ludzi z proboszczem. Niebawem wszystkich ludzi usunęła milicja i po badaniach prokuratorskich zawieźli go wraz z Waldemarem Chrostowskim do jego mieszkania przy ul. Chłodnej, gdzie były już podrzucone (...) materiały. Podczas rewizji w mieszkaniu, ks. Jerzy zdołał napisać kartkę do proboszcza, którą przesłał przez Waldka. Oto treść: Zawsze głosiłem prawdę. Poza Mszą św. za Ojczyznę i prace charytatywne nic nie czyniłem. Prowokację przyjmuję jako doświadczenie dane mi przez Boga dla większych owoców mojej pracy patriotyczno-religijnej. Nie chcę, by moja osoba była wykorzystana do wyjścia na ulicę. Na zeznaniach nie wydam nikogo. Proszę o modlitwę, by starczyło mi sił. Wtrącono go do więzienia w pałacu Mostowskich do celi przestępców. Ale i tam był on potrzebny. Posprzątał celę, wprowadził wspólną modlitwę, a niektórzy skorzystali ze spowiedzi. Na ostrą i zdecydowaną interwencję ks. abp. Bronisława Dąbrowskiego, na drugi dzień został zwolniony. Wrócił do domu witany serdecznie i owacyjnie. Jednak szykany nie ustały, dopiero się zaczęły. Wzywany był bez przerwy na przesłuchania do pałacu Mostowskich. Były to długie, przykre i męczące dni. Wracał wprawdzie uśmiechnięty, ale bardzo wyczerpany i z bólem głowy. Ogłoszona 24 lipca 1984 r. amnestia objęła go prawie ostatniego. Nie zmienił się. W dalszym ciągu działał i głosił prawdę. Za głoszenie prawdy został zamordowany przez funkcjonariuszy MSW 19 października 1984 roku"2.

Maryjo, pomóż nam na wzór bl. ks. Jerzego, tak w życiu osobistym, jak i społecznym zwyciężać zlo dobrem, zwyciężać mocą Bożego Serca i Jego Ducha.




1. Por: |an Rem [Jerzy Urban], Seanse nienawiści [w:] Tu i teraz, wrzesień 1984

2. Zob.: broszura: Ks. Teofil Bogucki, Drogi życia ks. Jerzego Popiełuszki, s. 8