3. Dzieciństwo Księdza Jerzego

3. Dzieciństwo Księdza Jerzego

W rodzinie Popiełuszków religijnym wychowaniem dzieci zajmowali się oboje rodzice, ale najwięcej uwagi poświęcała temu Pani Marianna. Ciężka praca w polu, troska o żyjące w gospodarstwie zwierzęta, wyjazdy na targ, sprzedaż i zakup potrzebnych produktów, a także liczne zajęcia domowe nie były przyczyną przerzucenia odpowiedzialności za wychowanie dzieci do wiary w Boga - jedynie na pracujących w parafii kapłanów. Na domiar wszystkiego, aby dotrzeć do znajdującego się w Suchowoli kościoła parafialnego p.w. Świętych Piotra i Pawła, trzeba było przemierzyć drogę 5 kilometrów. Pomimo to, praktykowanie wiary chrześcijańskiej nie ograniczyło się jedynie do uczestnictwa w niedzielnych i świątecznych Mszach św. Rodzinny dom ks. Jerzego stał się dla niego i dla rodzeństwa pierwszą szkołą podstawowych prawd wiary i życia modlitwą. U Popiełuszków żywą czcią otaczano zwłaszcza osobę Matki Chrystusa. W rogu pokoju znajdował się mały ołtarzyk z figurą Niepokalanej. To przed nią Pani Marianna codziennie gromadziła dzieci na wspólnej modlitwie. Klęcząc, uczyła je pacierza. Te wspólne modlitwy miały swój ustalony porządek, zgodny z Tradycją Kościoła: w środy rodzinnie modlono się za wstawiennictwem Matki Boskiej Nieustającej Pomocy, w piątki do Serca Pana Jezusa, z kolei w soboty do Matki Boskiej Częstochowskiej. W maju dom wypełniała modlitwa wezwaniami „Litanii Loretańskiej”. W miesiącu czerwcu odmawiali wspólnie „Litanię do Serca Pana Jezusa”, a w lipcu „Litanię do Najdroższej Krwi Chrystusa Pana”. Szczególnym czasem natomiast był październik, gdy rozważano tajemnice Różańca św. To ugruntowana i wyniesiona z domu rodzinnego miłość do Maryi nie pozwoliła później przebywającemu w wojsku klerykowi Jerzemu Popiełuszce wykonać rozkazu zdjęcia medalika oraz usunięcia z palca symbolicznego różańca. Wycierpiał wówczas za to wiele szykan.

Wreszcie do religijnych praktyk rodzinnych należała i tak, że zgodnie ze starym zwyczajem obecnym na polskich wsiach, pamiętającym czasy słomianych strzech, wystawiano podczas burzy w oknie domu świecę gromniczną i modlono się o zachowanie od zniszczeń zbóż i innych upraw, a domu, stodoły i innych zabudowań od pożaru. Wracając po latach we wspomnieniach do okresu dzieciństwa Księdza Jerzego, Pani Marianna daje świadectwo: „Tak zawsze było. Starałam się go dobrze wychować. Bez kłamstwa. On wiedział, że u nas w domu nigdy kłamstwa nie było” (por. Milena Kindziuk: Bałam się jak każda matka. W: Niedziela, nr 21, z dn. 21 V 2006 r., s. 12). Mały Alek, jak wiele dzieci karmił się wiarą swojej mamy, często słyszał z jej ust pełne prostoty, wierszowane porady dotyczące dobrego życia. Znamy je dziś ze zwierzeń Pani Marianny: „Prościusieńka w niebo droga, kochać ludzi, kochać Boga. Kochaj sercem i czynami, będziesz w niebie z aniołkami”. Innym razem, kiedy czuł się skrzywdzony, mama uczyła: „Płacz na ziemi, płacz cichutko, niech cię słyszy tylko Bóg, On przy obie jest bliziutko, łzy swe składam Mu do stóp” (por. Anna Pernal, Bolesna matka z Okopów. W: Słowo, z dn. 14, 15, 16 X 1994 r.).

Pani Marianna Popiełuszko opisuje dzieciństwo syna: „Alek był dobrym chłopcem. Bez pytania nigdzie nie wyszedł. Nie musiałam na niego krzyczeć, był grzeczny i spokojny. Jako dziecko lubił ludzi. Ciągnęło go do ludzi. Z każdym chciał porozmawiać. Żyła koło nas pewna staruszka, która codziennie sama pasła krowy. Alek często do niej przychodził, lubił z nią rozmawiać. Nawet jak już był w seminarium i przyjeżdżał na wakacje do domu - zawsze szedł i rozmawiał z nią. Pan Jezus był dla niego ważny. Już od małego stawiał ołtarzyki na stole. Układał obrazki, robił kapliczki, przynosił kwiatki, nawet przebierał się, by wyglądać jak ksiądz. Pamiętam też, że jak został ministrantem, to miał komżę, ale krótką. A on koniecznie chciał mieć długą! Tymi sprawami po prostu żył”.

Przez wstawiennictwo Maryi, Królowej Polski oraz bł. ks. Jerzego, prośmy Boga, aby wszystkie dzieci w naszej Ojczyźnie spotykały się z prawdziwą troską rodziców o rozwój wiary swoich pociech.

W: S. Przepierski OP, Miłość silniejsza niż śmierć - prawda niż kłamstwo, rozważania o Bł. Ks. Jerzym Popiełuszce, Warszawa 2010, wyd. II