Wywiad 4 - „Jestem z tymi ludźmi w każdej sytuacji"

4. „Jestem z tymi ludźmi w każdej sytuacji"

- Księże, przede wszystkim chciałbym zapytać o pracę w tej parafii?

Zasadniczo moja praca jest związana ze środowiskiem medycznym, jednak od sierpnia '80roku muszę swój czas dzielić na pracę wśród służby zdrowia i w środowisku robotniczym.
Praca w środowisku robotniczym zaczęła się od pamiętnego ostatniego sierpnia 1980 r., kiedy grupa robotników z jednego z największych zakładów Warszawy - Huty Warszawa - poprosiła zmarłego już Prymasa Polski Stefana kard. Wyszyńskiego, by wysłał do nich księdza, by mógł odprawić Mszę św. dla strajkujących robotników. Ksiądz Prymas poprosił o to mnie. Udałem się tam, odprawiłem Mszę św. dla robotników. Spowiadałem. Ten obraz Mszy św. dla robotników Huty Warszawa pozostanie do końca życia w mojej pamięci.
Zrodziła się myśl, żeby raz w miesiącu modlić się w sposób szczególny za ludzi pokrzywdzonych, za ludzi więzionych, za ich rodziny, i tak spontanicznie w styczniu 1982 roku przy pomocy aktorów zorganizowaliśmy Mszę św. za
Ojczyznę. Ta Msza św. poprzez swoją specyfikę intencji, przez to, że ogarniała wszystkich najbardziej pokrzywdzonych, cierpiących, odbijała się szerokim echem nie tylko w Warszawie, ale w całej Polsce.

- Czy może Ksiądz powiedzieć do jakiego stopnia obowiązkiem Księdza jest wspieranie uciśnionych, prześladowanych, tych, którzy są przeciwko reżimowi?

Praca księdza jest przedłużeniem pracy Jezusa Chrystusa. Ksiądz jest wzięty sposród ludzi i ustanowiony dla ludzi, by im służyć. Stąd też obowiązkiem księdza jest być zawsze tam, gdzie są ludzie najbardziej potrzebujący, krzywdzeni, ludzie poniewierani w swojej ludzkiej godności. Takich ludzi w naszej Ojczyznie jest wiele. Bo zawsze jest cierpienie, jest ból, jest wiele zła, gdzie nie są szanowane podstawowe ludzkie prawa, gdzie nie ma wolności, gdzie nie ma swobody pełnej wypowiadania swoich myśli, wypowiadania swoich przekonań. Jest wiele cierpienia i zła tam, gdzie ludzie za swe przekonania są więzieni. Takich ludzi w naszej Ojczyźnie jest wiele szczególnie od grudniowej nocy 1981 roku. W czasie, kiedy były strajki, czy to na Akademii Medycznej, czy w Szkole Oficerskiej Pożarnictwa, w tych chwilach pełnych grozy obecność księdza była bardzo ważna.
Moralne wsparcie dla prześladowanych, tych którzy są bez pracy, uwięzieni...?
Przede wszystkim pomoc duchowa księdza jest najistotniejsza, najważniejsza. Co mogę dać? Przede wszystkim swój czas, swoją modlitwę. Po prostu jestem z tymi ludzmi w każdej sytuacji. Ludzie przychodzą. Wiedzą, że dom jest dla nich otwarty od rana do wieczora. Każdego dnia przychodzi wiele ludzi, którzy niekoniecznie chcą pomocy materialnej. Chcą coś powiedzieć, wypłakać swój ból, podzielić się swoimi troskami. I to, że ich rozumiem, i że czasami, słuchając ich trosk, mam łzy w oczach, wczuwając się w ich sytuację i ich kłopoty, to im daje niejednokrotnie więcej niż pomoc materialna. Ale i pomoc materialna też jest bardzo ważna, bo są sytuacje w rodzinach, gdzie ktoś jest wyrzucony z pracy, gdzie jest kilkoro dzieci, ktoś jest chory w tej rodzinie. Gdyby nie pomoc ludzi życzliwych, byłoby trudno rodzinę utrzymać. Dlatego też staram się przede wszystkim uczulać ludzi, którym lepiej się powodzi, na potrzeby innych. Żeby pewne zakłady pracy brały pod opiekę rodziny najbardziej potrzebujące. Również w miarę swoich możliwości i życzliwości ludzi dysponuję pewnymi środkami materialnymi, które staram się przekazywać ludziom, którzy tego potrzebują. Oczywiście wielką rolę tutaj odgrywa pomoc ludzi dobrej woli, którzy przesyłają nam z zagranicy swoje dary. Tu chciałbym podziękować przy tej okazji organizacji MEDICAL AID FOR POLANO, która przesyła lekarstwa do Polski, przede wszystkim do naszego kościoła Świętego Stanisława Kostki, gdzie są rozdzielane do szpitali. Również Stowarzyszenie Polek na emigracji z Anglii od czasu do czasu przesyła mi paczki, które mogę dzielić wśród najbardziej potrzebujących.

- Czy może Ksiądz opowiedzieć o Mszach, które Ksiądz odprawia i dlaczego Ksiądz je odprawia?

Msza św. za Ojczyznę była odprawiana w naszym kościele jeszcze za czasów Solidarności. Nabrała bardziej uroczystej formy podczas poświęcenia sztandaru „Solidarności" Huty Warszawa. Zgromadziła wtedy większą ilość robotników. Robotnicy Huty Warszawa zwrócili się z prośbą do biskupa, żeby wyznaczył im jakiś kościół, który mogliby uważać za swój kościół. Ponieważ ja przy tej parafii mieszkam i pracuję, biskup zaproponował, żeby tym kościołem stał się kościół Świętego Stanisława Kostki. Ksiądz proboszcz, który jest człowiekiem o wielkim sercu i o wspaniałej postawie patriotycznej, o czym świadczy napis na ścianie kościoła „Bóg i Ojczyzna" i te tablice, które upamiętniają tyle bohaterskiej postawy w czasie chociażby ostatniej wojny światowej. Ksiądz proboszcz bardzo chętnie przyjął tę propozycję.
Msza święta za Ojczyznę w ostatnią niedzielę miesiąca nabrała szczególnego znaczenia, szczególnej wymowy w stanie wojennym. Jak już wspomniałem wcześniej, myśl by na tej Mszy św. w sposób szczególny modlić się za prześladowanych, za więzionych, za ich rodziny, powstała na sali sądowej, kiedy był proces hutników warszawskich. Na ten proces przychodzili ludzie z różnych środowisk: aktorzy, profesorowie, ludzie znani i cenieni.
Z miesiąca na miesiąc frekwencja na Mszy św. za Ojczyznę wzrasta. W tej chwili przychodzą tysiące ludzi. Przyjeżdżają ludzie z różnych miast i to co wynoszą z tego, to przede wszystkim ta świadomość, że czują w tej wielkiej wspólnocie jakieś jedno dążenie, umacniają swoją nadzieję. Wiedzą, że w tych troskach, kłopotach nie są osamotnieni, że podobnie jak oni, myślą tysiące, tysiące Polaków. Tu ludzie wylewają swój żal, swój ból w modlitwie w spontanicznym śpiewie i w milczeniu, które również jest jakąś wielką modlitwą - solidarne milczenie i zdyscyplinowanie ludzi.
I to jest zasadniczy cel, by te cierpienia, których ludzie doznają każdego dnia w pracy, w więzieniach, na ulicy, by to nie było zmarnowane. To jest rola księdza, by te cierpienia Narodu poprzez ofiarę Mszy św. skierować w stronę Boga, by Bóg mógł je zmieniać na łaski potrzebne do umocnienia nadziei dla ludzi, do trwania w dobrych postanowieniach do rozszerzenia braterstwa i solidarności między ludźmi.

- Do jakiego stopnia rolą księży jest mówić o niesprawiedliwości spowodowanej przez reżim, działania rządu?

W historii chrześcijaństwa mamy bardzo wiele przykładów, do jakich granic trzeba bronić prawdy - po prostu do końca.
Jezus Chrystus za głoszenie swojej Bożej prawdy oddał swe życie. Podobnie apostołowie. A przecież rola księdza jest taka, by głosić prawdę i za prawdę cierpieć, jeżeli trzeba nawet za prawdę oddać życie. Takich przykładów w chrześcijaństwie mamy wiele i z tych przykładów powinniśmy dla siebie wyciągnąć wnioski.

ks. Jerzy Popiełuszko

[Tekst wywiadu został spisany z wideo kasety przechowywanej w Archiwum Postulacji ks. Jerzego Popiełuszki przy kościele św. Stanisława Kostki.]

Źródło: G. Bartoszewski OFMCap., Zapiski. Listy i wywiady ks. Jerzego Popiełuszki 1967-1984, Warszawa 2009.