Wspomnienia: Dziewiętnastego października 1984 r.

Dziewiętnastego października 1984 r.

Następnego dnia 19 października ksiądz Jerzy pojechał do Bydgoszczy tylko z Waldemarem Chrostowskim.
Aby zgubić inwigilatorów, Alfred Burakowski jeden z przyjaciół Księdza, sprowadził na plebanię taksówkę i dopiero w mieście w odpowiednio dobranym miejscu ksiądz Jerzy przesiadł się do auta Waldemara Chrostowskiego. Jechało i drugie auto, przysłane z Bydgoszczy.
Joanna Sokół oraz Alfred Burakowski zostali w mieszkaniu księdza Jerzego - z otwartym oknem i odsłoniętą firanką, jak gdyby ksiądz Jerzy był w domu. Rano przed wyjazdem odwiedziły go jeszcze rano dr Barbara Janiszewska i Marta Urniaż. Ostatnią osobą, z którą Ksiądz się pożegnał była Joanna Sokół i z nią został pies księdza Jerzego „Tajniaczek". Ksiądz po pożegnaniu się jeszcze wrócił i ponownie pożegnał się z nią i uściskał psa.
Gdy ksiądz nie wrócił z Bydgoszczy, Joanna Sokół wzięła psa do siebie. Żył jeszcze kilka lat.


Źródło: S. Jana Halina Płaska USJK: Wspomnienia o Księdzu Jerzym, konsultacje: S. Teresa Janek USJK, Tomasz Wasilczuk, Warszawa 2009.