Wspomnienia: 2-3 listopada 1984

2-3 listopada 1984

Na przywiezienie księdza Jerzego z Białegostoku do Warszawy czekaliśmy - wielki tłum - po nabożeństwie w kompletnej ciszy przed kościołem św. Stanisława Kostki, dnia 2 listopada wieczorem.
W mieszkaniu księdza Jerzego przy otwartym oknie stał kierowca auta księdza Waldemar Chrostowski. Z okna widać było kościół, ludzi, drogę. Gdy przywieziono księdza Jerzego, rozpacz Waldemara Chrostowskiego była tak wielka, że cichy jej świadek, Joanna Sokół, z trudem to wspomina.
Poprzednio rozmawiając z Waldemarem Chrostowskim starałam się powiedzieć mu to, co czuję, że Bóg go ocalił, aby był świadkiem.
Przez całą noc z 2 na 3 listopada ludzie czekali, by podejść w kościele do trumny i pożegnać księdza Jerzego. Trumna była zamknięta.


Źródło: S. Jana Halina Płaska USJK: Wspomnienia o Księdzu Jerzym, konsultacje: S. Teresa Janek USJK, Tomasz Wasilczuk, Warszawa 2009.